Wielu mężczyzn (acz zdarzają się i panie, choć trzeba przyznać – rzadko) lubi grzebać przy swoich samochodach. Nadchodzi niedziela, dzień wolny, łapią skrzynkę z narzędziami w dłoń, szmatki, gąbki, spray’e nabłyszczające i udają się na rendez-vous z własnym samochodem. Sprawdzają ciśnienie w oponach, wymieniają płyny, oczyszczają felgi, wymieniają zużyte elementy. O tyle tyle dobrze, gdy ktoś posiada własny ogródek, czy garaż, najlepiej z podnośnikiem lub kanałem. Jednak w miastach jest to rzadkością i już samodzielne umycie, czy wymiana oleju może sprawić zasadniczą trudność.
Ale znaleźli się ludzie, którzy dostrzegli te potrzeby. Najpierw w krajach zachodnich, wreszcie i u nas. Zaczęły powstawać warsztaty samochodowe samoobsługowe. W pierwszej chwili wygląda to abstrakcyjnie, lecz już w następnej… Czemu nie? Jeśli ktoś potrafi skorzystać z narzędzi, może wynająć sobie taki warsztat na godzinę lub kilka i taniej, własnymi rękami, dokonać niezbędnych napraw, zmiany opon lub po prostu prania tapicerki. Ba! Nie trzeba nawet inwestować w komplet narzędzi, które przydają się może parę razy do roku albo i wcale. Część warsztatów udostępnia je w cenie wynajęcia lub za dodatkową opłatą. Można też wynająć sobie bardziej wyspecjalizowane urządzenia, czy dokonać diagnostyki. Ceny kształtują się przeciętnie od 15 zł za pomieszczenie bez podnośnika i 20-30 za stanowisko z podnośnikiem. Co ważniejsze – tego typu placówki bywają dostępne całą dobę, więc nie trzeba martwić się braniem wolnego z pracy. Zazwyczaj wymagana jest tylko wcześniejsza rezerwacja, gdyż nadal jest takich placówek stosunkowo mało, jak na zapotrzebowanie.
Oczywiście w przypadku ponadstandardowych godzin – nocnych lub weekendowych – cennik jest wyższy, lecz czy mężczyzna potrzebujący odrobiny oddechu po niedzielnym obiadku u teściowej, bądź całotygodniowym użeraniu się z szefem lub kontrahentami, nie będzie gotowy zapłacić więcej za godzinkę (lub parę) zapomnienia ze swym ukochanym samochodem? Względnie motocyklem?
Z pewnością odetchną też zawodowi mechanicy, którzy wysłuchują komentarzy na temat pozornie prostych czynności, za które sobie „zbyt dużo” liczą…
Warsztaty takie można znaleźć już niemal w każdym większym mieście, orientacyjnie:
Warszawa, Instalatorów 9, Rakuszanki 17
Wrocław, Opolska 1-3
Wałbrzych, Wyszyńskiego 144
Łódź, Wojska Polskiego 190
Białe Błota, Chlebowa 17-19
Opole, Dworska 2-3D
Gdynia, Sportowa 20A
Szczecin, Robotnicza 7-8
okol. Olsztyna, Bartąg 1B
Wszystko zależy od specyfiki warsztatu – są lepiej wyposażone i gorzej, w droższych podstawowe pakiety narzędzi są gratis, a dopłaty za specjalistyczne, a tam gdzie tanie godziny – narzędzia płatne :)) Są takie, gdzie można poprosić o pomoc lub wykupić usługę wykwalifikowanego pracownika. Do utrzymywania porządku zwykle też są ludzie, bo nie mogą sobie pozwolić na udostępnienie brudnego stanowiska następnemu klientowi.
Szkoda że ja się na samochodach nie znam. Ale na wszystkim też nie można się znać 🙂
W Warszawie jest jeszcze na Katarynki 6 (Ursynów), fajna miejscówka można ogarnąć 2w1 – modzić sobie furę na podnośniku i ekipa z warsztatu wymienia opony 🙂
Z poważnymi usterkami nie polecam wybierać się do 'pobliskiego warsztatu Pana Zenka’, bo słyszeliście, że robi dobrze, szybko i tanio. W takich przypadkach najczęściej trafia się na ludzi odwalających fuszerkę i nie mających pojęcia o tym co robią. Jeśli ktoś poleca Wam mechanika to dopytajcie czy sam go sprawdził, jakie naprawy robił itp. Ostatnio spróbowałem warsztatu 'z polecenia’ i się nie zawiodłem, ale ogólnie to zawsze jest ryzyko. Czasem lepiej jest oddać auto do dużej firmy, działającej w wielu miastach i posiadającej jakąś renomę. W tym wypadku nie zawiodłem się np. na http://www.******