Echinacea czyli jeżówka kojarzy się nam wszystkim z lekiem przyjmowanym w pierwszej fazie infekcji lub przeziębienia, zasadniczo wpływa stymulująco na układ odpornościowy, jednak jak się okazuje może także stymulować ogólną poprawę kondycji organizmu.
Suplement generalnie wzmacnia nasz układ krwionośny, poprawia jego wydajność, co przekłada się na wzrost kondycji.
W obecnym cyklu treningowym koncentruję się własnie na poprawie kondycji, przy czym nie mam na to za dużo czasu, 1h to maksymalny okres, który mogę przeznaczyć na poprawę kondycji. Robię sprint na siłownię, 30-45 minut stacjonarnego i sprint z powrotem.
Przyjmowany suplement to m. innymi echinacea, drugim specyfikiem, który przyjmuję na poprawę wydajności układu krążenia jest gorzkie kakao.
Taki cykl treningowy wykorzystuje jako przygotowanie do kolejnej fazy. Nie zaszkodzi jakiś naturalny booster testosteronu – tą rolę odgrywa kozieradka + cynk, po skończeniu kozieradki, która ma swoje ciekawe efekty… przejdę na Tribulusa.
W jakiej postaci przyjmujesz Echinaceę?
Ja od dwóch dni katuję się surowym czosnkiem, leczenie lekkiego przeziębienia 🙂
pozdrowienia!
iw
w pastylkach, ale ona działa tylko na samym początku choroby, pierwsze 2-3 dni, już za poźno
Nie miałam pojęcia o takim zastosowani echinaceii. Kojarzyła mi się tylko i wyłącznie ze znienawidzonymi przeze mnie pastylkami do ssania o niezbyt ciekawym smaku. Skoro jednak jest taka dobra na pobudzenie układu krwionośnego i wzrost kondycji to chyba muszę spróbować. Jestem akurat w fazie wdrażania się w systematyczne treningi, więc coś takiego na pewno mi się przyda. A nie chcę faszerować się innymi sztucznymi świństwami, żeby lepiej mi szło na siłowni, nie o to tutaj chodzi. Teraz podwójnie będę mogła skorzystać z właściwości echinaceii, bo przecież pogoda za oknem nadal nieprzewidywalna, o chorobę nie trudno. Dzięki Twojemu wpisowi zaradzę może czyhającemu na mnie przeziębieniu a dodatkowo pobudzę troszkę organizm do efektywniejszego wysiłku.