Przez lata narosła cała masa bzdur i legend dotyczących eksploatacji auta, najlepsze jest to, że nawet dobrzy mechanicy oraz dziennikarze motoryzacyjni powielają pewne legendy i wyssane z palca teorię przekazywane z pokolenia na pokolenie w część z nich sam nawet wierzyłem, ale zagłębiając się bardziej w temat okazuje się, iż wcześniejsze przypuszczenia były błędne. O jakie zabobony chodzi? Już wyjaśniam.
Do starszych aut w których był zalany olej półsyntetyczny nie należy wlewać oleju syntetycznego ponieważ może się rozpuścić nagar i możliwe jest pozatykanie kanałów olejowych dotyczy to aut z przebiegiem powyżej 200 tys. km. No cóż też wydawało mi się to logiczne, ale nie do końca tak jest. Mechanicy straszyli też możliwością wystąpienia wycieków po zastosowaniu rzadszego oleju.
Otóż przede wszystkim musimy się dowiedzieć jakie oleje są dopuszczone przez producenta do naszego auta interesuje nas klasyfikacja SAE oraz klasa jakościowa np. ACEA. Klasyfikacja SAE oznacza lepkość oleju w niskiej oraz w wysokiej temperaturze przykład 5W-40 – pierwsza liczba oznacza lepkość w niskiej temp. Czyli im niższa liczba tym łatwiejszy rozruch zimą i nic więcej ta liczba nie znaczy tylko to, natomiast liczba druga określa lepkość w wysokiej temp. a także grubość filmu olejowego, ważniejsza jest liczba druga.
Wnioski z tego są takie, że olej syntetyczny 5W-40 nie jest rzadszy w temp. roboczej od półsyntetyka 10W-40, różnica polega na tym, że półsyntetyk będzie gęstszy zimą i rozruch będzie cięższy, kolejna różnica jest taka, że syntetyk będzie bardziej odporny na warunki pracy oraz będzie miał więcej dodatków czyszczących. Dlatego spokojnie można zmienić olej z półsyntetyka na syntetyczny, powinno się jednak wcześniej wykonać płukankę silnika albo nawet dwie zwłaszcza jak nie znamy przeszłości samochodu – tak na wszelki wypadek, żeby wyeliminować możliwość rozpuszczenia się nagarów.
Jak amen w pacierzu należy przestrzegać drugiej liczby klasyfikacji SAE, z pierwszą możemy sobie zejść nawet na 0W jak mamy taką ochotę, natomiast druga liczba powinna być taka jaką przewidział producent, zwłaszcza w nowszych wozach może się zdarzyć tak, że magistrala olejowa ma tak cienkie przepływy, że tylko olej 0W-30 jest dopuszczalny, trzeba to zawsze sprawdzić. Nie ma natomiast żadnych przeciwwskazań żeby zmienić olej na syntetyk jeżeli wcześniej był zalany półsyntetyk.
Płyny chłodnicze
Kolejną ciekawą sprawą jest mieszanie płynów chłodniczych. Jak pracowałem krótko w pewnym sieciowym serwisie to mechanicy powielali mit, że nie można mieszać kolorów płynów bo zrobi się „ kaszka” , kompletna bzdura nie mająca pokrycia w rzeczywistości. Wszystkie współczesne płyny chłodzące są na bazie glikolu różnią się jedynie dodatkami, nawet taka informacja jest umieszczona na opakowaniach płynów, szanowni panowie mechanicy widać mieli problem z czytaniem etykiet ze zrozumieniem.
Tyle teorii na temat płynów, przejdźmy do praktyki, w aucie dostawczym które eksploatuję dość intensywnie jest delikatny ubytek płynu, więc raz na miesiąc trzeba trochę dolać. Dolewałem wszystkie kolory, niebieski, różowy, żółty, kompletny mix. Nie zrobiła się żadna „ kaszka” , układ chłodzenia jest w pełni wydajny, silnik się nie grzeje. Tak, że teoria, informacje producentów płynów o mieszalności z innymi płynami oraz praktyka pokazała, że można mieszać płyny, więcej dowodów nie potrzebuję. Natomiast lepiej jest jak płyn jest jednorodny ze względu na różne dodatki antykorozyjne i inne, ale zabobon o mieszalności jest kompletnie obalony.
Wróćmy jeszcze na chwilę do olejów jest jeszcze jedna ciekawa rzecz w olejach, jeszcze całkiem niedawno można było spotkać w prasie motoryzacyjnej takie wyjaśnienia olej mineralny ma oznaczenia 15W , półsyntetyk 10W, syntetyk 0W,5W. I często tak jest, ale są obecnie oleje 10W które są syntetyczne, natomiast często oleje syntetyczne 5W mają częściowo bazę mineralną, więc nazywanie takiego oleju pełnym syntetykiem jest pewnym nadużyciem. Jak widać nie wszystko jest czarne i białe niektóre zabobony powielają nawet dziennikarze motoryzacyjni, motoryzacja cały czas ewoluuje – to co było uznawane kilka lat temu za oczywistość – dzisiaj już nie koniecznie. Pewne rzeczy się zmieniają, inne się dezaktualizują pozdrawiam.
P.S. Zerknij też na wpis:
Analogowe zegary w samochodach – w ostatnich latach coraz bardziej w zaniku
oraz
Motoryzacyjne mity #9. Auto klasy premium – tańsze, ale starsze?
Jak dla mnie jest chyba tylko jedno uzasadnienie tego, że nie powinno się zmieniać oleju bardziej lepkiego np 10w40 na mniej lepki np 5w30.
Syntetyk jest z reguły droższy od półsyntetyka, a ten od mineralnego…
Nie ma to po prostu najmniejszego sensu w przypadku silników, które choćby z powodów długiej eksploatacji już „biorą olej na potęgę”.
A skoro już „biorą” to po co drożej skoro mogą taniej? 🙂
Tak czynnik ekonomiczny jest istotny w starszych autach, faktycznie nie ma sensu zmieniać z pół na pełen syntetyk. To nie zaszkodzi ale też specjalnie nic nie da. Nie lałbym natomiast mineralnego jeżeli taki olej nie jest przewidziany przez producenta , mineralne mają niskie klasy jakościowe i w dłuższej perspektywie może ( choć nie musi) taki olej zaszkodzić.
Dobra teorie teoriami, merytorycznie przygotowałem się bardzo dobrze, sięgałem do różnych źródeł ale teraz przejdźmy do praktyki.
Tak zrobiłem to … a przestrzegali starzy mechanicy , rożni wujlkowie, nawet dziennikarze motoryzacyjni, żeby broń boże nie zmieniać oleju z pół na pełen syntetyk. I wiecie co i nico , nie stało się nic zmieniłem olej z 10W 40 był to półsyntetyczny Shell na 5W 40 pełen syntetyk Shell wytwarzany z gazu ziemnego. Nie stało się kompletnie nic silnik pracuję nawet lepiej , nawet lekko się wyciszył, praca jest bardziej miękka , nie pojawiły się, żadne straszne wycieki o jakich opowiadali pseudo fachowcy, nie rozpuścił się żaden nagar , olej jest czyściutki. Tak, że doświadczenie praktyczne również potwierdza współczesną wiedzę na temat oleju silnikowego. Zmieniła się lepkość w temperaturze niskiej czyli będzie auto lepiej startować zimą ( potwierdzam rozrusznik kręci lżej). Natomiast lepkość w temperaturze wysokiej ( roboczej) została przecież taka sama, instrukcja mojego auta również dopuszcza taki olej. Więc niema co się szczypać i przed zimą warto zmienić 10 W40 na 5 W 40 albo nawet na 0W jeśli ktoś ma taką ochotę. Na wszelki wypadek jednak zachowałbym ostrożność w silnikach które były zapuszczone to znaczy jeśli oleje niebyły zmieniane na czas, warto wtedy zrobić płukankę , tak na wszelki wypadek i po zmianie pierwszej przejechać kilka tyś km i zmienić olej ponownie, nie jest to konieczne ale są to dodatkowe środki ostrożności które warto stosować w zapuszczonych silnikach.
MIT DOBITNIE OBALONY POPRZEZ DOŚWIADCZENIE PRAKTYCZNE.