Wszyscy słyszeli cytat „Ewa dała Adamowi jabłko”, jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że nie o takie jabłko, jakie mamy w osiedlowym warzywniaku chodziło. W rejonie Mezopotamii i Lewantu, gdzie historia biblijna miała miejsce jabłkiem jest „jabłko granatu”. To właśnie taki podarunek od Ewy wcinał nasz przodek Adam.
Pomijając reperkusje teologiczne to było dla niego zdrowe, zdrowe dla faceta 🙂 Pestki granatu, jak już kiedyś pisałem to prawdziwy skarb, olej w nich zawarty pozwala spalać tłuszcz nagromadzony w brzuchu (piwosze – chwytać za granaty!). Granat także reguluje ciśnienie krwi i rewelacyjnie wpływa na układ krwionośny.
Na zdjęciu widzicie najlepszą technikę jedzenia granatu. Przy okazji widzicie czerwony, brudzący sok. Lepiej nie jeść granatu w dobrym, wyjściowym ubraniu, sok pocieknie i nie dopierzesz eleganckiego ciucha. Owoc jest smaczny, słodki i dobrze nasyca – pamiętaj – rozgryź i zjadaj pestki, bo w nich tkwi największy skarb – wspomniane cenne dla zdrowia faceta oleje.
nie widziałem że granat jest na brzucha skuteczny, a mój beerceps doprowadza mnie już do furii chyba będę musiał się przymierzyć się i granatami go 🙂
beerceps to poważna sprawa, ja bym zaczął od kompleksowego przyjrzenia się diecie
piwo jest podwójnie groźne, dlatego, że bardzo wzmaga apetyt – szczególnie wieczorem, kiedy jeść właściwie się nie powinno – a wtedy sięgamy np. po chipsy – co z tego że nazajutrz obiecujemy sobie poprawę i spalenie tłuszczu z oponki?
granat to rzeczywiście dobra przekąska na wieczór, zamiast chipsów i krakersów