McDonald’s kontra zdrowa dieta. Jak śmieciowe menu zamienić w zdrowy posiłek.

McDonald’s cieszy się złą sława w kręgach ludzi ćwiczących na siłowni, w fitness klubach, itp. Jednak powiedzmy sobie szczerze, kto z nas czasem, np. ze znajomymi, nie trafi do Burger Kinga, KFC czy McDonald’s? No właśnie!

Menu i zestawy, które na ogół oferuje McDonald’s to dietetyczny śmietnik. Frytki smażone na nie poznanej do końca fryturze, które możesz potem ponoć przez miesiąc położyć na parapecie i po tym miesiącu nie zauważysz, że nie zrobiłeś tego wczoraj. Napoje gazowane na tonach syropu glukozowo-fruktozowego, tony tłuszczy trans i kilogramy zbędnej soli. Nie za dobrze!

Zdjęcie-0135Czy istnieje jednak sposób by ucywilizować i uzdatnić ten dietetyczny szajs? Owszem. Na obrazku widzicie standardowe menu McDonald’s, z małą różnicą.

Frytki na prośbę klienta sprzedawca w Maku może zamienić na sałatkę warzywną (wziąłem sos Vinegret, zamiast majonezowego).

Coca Colę, lub inny napój na który składa się praktycznie sam bezwartościowy dietetycznie, a nawet szkodliwy syrop glukozowo-fruktozowy zamieniłem na kubek herbaty bez cukru.

Świnskiego burgera zamieniłem na burgera rybnego, jak wydać i co prawda w sensie zdrowotnym i dietetycznym głowy to nie urywa, to na pewno jest to relatywnie zdrowy posiłek w porównaniu do oryginału.

Śmiało możesz poprosić o podmiankę komponentów swojego zestawu w McDonald’s, wybierz mniejsze zło!